Zima znowu nas nie rozpieszcza. W moich rewirach pstrągowych temperatury sięgają -15 stopni. W miniony weekend oczywiście nie odpuściłem i udałem się na jedną z ulubionych rzek. W sobotę od rana było bardzo zimno, około -12 stopni i lekki, ale przenikliwy wiatr. Nad rzeką było pusto, nawet nie widziałem świeżych śladów na śniegu. Byłem sam 🙂 Woda w rzece była lodowata. Ryby bardzo chimeryczne i niechętne do współpracy. Przeszedłem spory kawałek rzeki. W niektórych miejscach zupełnie bez brań. W głębszych spowolnieniach miałem brania, ale pstrągi brały tak delikatnie, że w zasadzie nie mogłem ich skutecznie zaciąć. Oczywiście udało mi się wyskubać kilka pstrągów, ale żadna z ryb nie była większa niż 35 cm. Natomiast, co mnie ucieszyło, ryby są w coraz lepszej kondycji. Pomimo, że zima nie jest lekka, ryby powoli zaczynają dochodzić do wiosennej kondycji. Zdjęć nie robiłem, ponieważ nie udało mi się złowić ryby powyżej 40 cm. W niedzielę zrezygnowałem z łowienia, ponieważ mróz był jeszcze większy. Do następnego razu! 🙂
(Sebastian Kalkowski, 23.02.2011)