» Klienci piszą o nas – wyprawa z przewodnikiem na Solinę – 03.08.2009

Klienci piszą o nas – wyprawa z przewodnikiem na Solinę – 03.08.2009

Dzisiaj napisał do nas jeden z naszych zadowolonych Klientów.  Oto część e-maila:

„Szanowny Panie Sebastianie, właśnie zakończyliśmy urlop i wrócilismy  do Warszawy. Z racji tego, że jedynym komputerem, na którym sobie pozwalaliśmy był mikroprocesor w echosondzie zdajemy relacje dopiero teraz. Poniżej kilka zdań w imieniu moim i kolegi. Łowiąc ryby w różnych krajach o bogatej tradycji fishing guiding’u   (m. in. Skandynawia, Szkocja, USA)  miewaliśmy okazję zetknąć się z usługami przewodników na najwyższym profesjonalnym poziomie. Tym bardziej byliśmy ciekawi, w jaki sposób usługi te realizowane są na gruncie, a raczej na wodach polskich. Muszę przyznać, że nasze odczucia są jak najbardziej pozytywne. Spotkanie z Robertem Kierasem oceniamy jako owocne i udane. Chciałbym tu zaznaczyć, że naszym celem nie było złowienie okazu lub pobicie rekordów ilościowych. Z takimi oczekiwaniami można czasem się spotkać w rozmowach z mniej doświadczonymi wędkarzami, którzy oczekują od przewodnika „cudów”. Oczywiście łowiliśmy np. łososie w USA w formule „ryba gwarantowana”, ale nie powinno się oczekiwać tego nastawiając się na łowienie sandaczy nawet na wodach tak rybnych jak Solina, nie mówiąc już o duchu przygody czy poczucia niepewności, które czyni nasze hobby tak atrakcyjnym. Nasz cel tj. poznanie atrakcyjnych miejscówek i zapoznanie się z najskuteczniejszymi technikami oceniamy jako wykonany. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że poznaliśmy zaledwie kilka miejsc z pośród wszystkich miejsc znanych i obławianych przez Roberta niemniej życzylibyśmy sobie, żeby obowiązki rodzinne i zawodowe pozwoliły na obłowienie chociażby tych miejsc. Co do samych sposobów łowienia – kontakt z byłym zawodnikiem i doświadczonym wodniakiem jest zawsze okazją do podszlifowania techniki i poznania praktycznych niuansów spędzania czasu na wodzie. Musimy przyznać, że mimo, iż sami pływamy już od kilku lat w poszukiwaniu drapieżników, jednak precyzyjne napływanie na miejscówki w nocy bez wykorzystania echosondy (!) zrobiło na nas duże wrazenie. W ciągu dwóch sesji (wieczornej i porannej) udało się nam złowić cztery ładne sandacze, co jak na nasze dotychczasowe doświadczenia z łowieniem sandaczy w Solinie uznajemy za niezły wynik. Wydaje się nam, że nauki odebrane dały efekty w dniach następnych i udawało nam się podobne wyniki osiągnąć pływając samemu i łowiąc na górkach metodą agresywnego  opadu. Co warto podkreślić to fakt,  iż Robert Kieras ma dar tworzeniu swobodnej i przyjemnej atmosfery w sytuacji, gdy na kliku metrach kwadratowych łódki spędzają razem kilka godzin osoby nie znające się wcześniej. Robert jest kopalnią wiedzy o zalewie i okolicy. Dla osób próbujących zaaranżować w Bieszczadach pobyt wędkarski, bądź turystyczno-wędkarski, taka wiedza (sprawdzone noclegi, gastronomia, atrakcje nie wędkarskie) może być bardzo pomocna… W załączeniu przesyłam zdjęcie trójki, która wzięła na głęboko schodzacego woblera. Pozdrawiam i życzę sukcesów wedkarskich i biznesowych. Wojciech Szczepanik.”

www.przewodnicywedkarscy.pl - Nasz zadowolony Klient

Bardzo dziękujemy za tego typu maile. To pozwala nam ocenić naszą dotychczasową pracę oraz pracę naszych przewodników. Dla nas największą miarą sukcesu jest zadowolenie naszych Klientów!

Zapraszamy na wyprawy z naszymi przewodnikami. Podzielimy się z Tobą naszą pasją! (03.08.2009)