Panie Sebastianie serdecznie dziękuje za wspaniały wyjazd na Rugię. Adam i Mateusz są doskonałymi przewodnikami i kompanami podczas całej wyprawy. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam Sławomir Jankowiak
Witam, Wyprawa bardzo udana, łowisko rewelacyjne pod każdym względem, przewodnik super. Sobota pogodowo była hardcore’owa i nikt praktycznie nic nie złowił (my + inni wędkarze). Niedziela wszystko wynagrodziła, były szczupaki, ale najfajniejsze było okoniowe eldorado na jakie trafiliśmy z Damianem i natrzepaliśmy łącznie z 30-50 (w sumie nikt z nas nie liczył) okoni, w tym kilkanaście w rozmiarze 25-30 (w zaokrągleniu). Kilka fotek w załączeniu, Dzięki i pozdrawiam Marcin
Chcieliśmy się pochwalić kilkoma ładnymi rybami które udało nam się złowić. Wypad uznajemy za bardzo udany, i napewno w przyszłości jeszcze się wybierzemy po większe. Pozdrawiamy. Bartosz Kościuk
Witam przesyłam parę zdjęć z wyprawy na wyspę Senja. Pogoda się udała, apartamenty czysto i przyjemnie, łodzie super…ogólnie wszystko ok zwłaszcza zapełnione wszystkie pojemniki na rybki. Dziękuję i pozdrawiam Maciej Baran
Witam ,wyprawa z panem Andrzejem była znakomita ,chociaż pogoda nam nie dopisała ,mojemu tacie udał się złowić rybę 104 cm. Dziękuję i pozdrawiam.
Impreza udana piękna pogoda wspaniale warunki ryb dużo lecz bez okazów przeważnie dorsze 10-20 kg zdjęcia wyślę później bo robił kolega. Pozdrawiam Mieczysław Sośniak
Dzień dobry! bardzo dziękuję za fajnie zorganizowaną wyprawę na Rugię! Pozdrawiam Janusz
Witam, pobyt był bardzo dobrze zorganizowany, miejsce jest bardzo ładne tylko z pogodą nie trafiliśmy. W te dwa dni co łowiliśmy było OK. Większa połowa grupy złowiła dorsze powyżej 20 kg. Zdjęcia podeślę na WhatsApp. Pozdrawiam. Roman Biela
Szanowny Panie Sebastianie, Wróciliśmy z wyprawy i chcę podziękować za pomoc w organizacji. Adam okazał się bardzo pomocny i fajny opiekun i wędkarz. Połowiliśmy ładne sandacze, choc pogoda nie sprzyjała, duże wiatry. Obóz spełnił oczekiwania. Pozdrawiam i do następnego kontaktu jak tylko odezwie się sandacz. L.R
Witam. Wyprawę uznaje za udana. Przewodnika oceniam na 5 +. Łowienie boleni jak najbardziej mnie interesowało i cel wyprawy był uzgodniony z ukierunkowaniem na te rybę. To zaledwie 2 dni wiec wszystkiego nie da się skutecznie połowić. Pozdrawiam. Sławomir Powaga.
Czołem, na początek chcieliśmy podziękować za wyprawę! Sum urodzinowy złowiony, kilka innych ryb też, uznajemy eskapadę za bardzo udaną! podsyłam kilka naszych zdjęć, mniej z rybami, więcej z widokami. Pozdrowienia serdeczne! Maciek Mikołajczak
Witam, Dziękuję serdecznie za mile spędzony czas nad Królową Polskich Rzek. Mateuszowi dziękuje za przekazaną wiedzę, swoje doświadczenia i profesjonalną oprawę wyjazdu. I do tego wszystkiego udało nam się złowić tak piękne ryby, nie wspominając o tych nie złowionych a potencjał w wodzie był. Pozdrawiam i do zobaczenia. Andrzej
Cześć, Piszę z nad Boren. Niestety jutro wieczorem koniec. Wyjazd super. Ekipa i ludzie trafili się fantastyczni. Pełno emocji wędkarskich. Pogoda była piękna i letnia, choć raz na początku nie wyjechaliśmy ze względu na wiatr (ale czas był w pełni zagospodarowany). Tak jak ostatnio rok temu złapałem szczupaka wyjazdu 109cm, tak i w tym roku złapałem szczupaka wyjazdu 125cm!!! W naszej ekipie padły 4 metrówki z czego trzy największe były moje. Przerosło to znacznie moje oczekiwania. W załączeniu przesyłam zdjęcia szczupaka 105cm, 106cm i 125cm, który jest moją nową życiówką. Pozdrawiam i do zobaczenia na wyprawie sumowej. Andrzej z Płocka
Witam. Ostatnia wyprawa egzotyczna na Morze Czerwone do Egiptu była bardzo udana dla mnie. Ładnie połowiliśmy. Świetne klimaty. Łódź baza, na której mieszkaliśmy była duża, przestronna i były wygodne kajuty. Oczywiście klimatyzowane. Jedzenie bardzo dobre. Obsługa bazy ok. Przewodnik znający się doskonale na swojej pracy. Wyprawa ogólnie bardzo udana i na pewno powtórzę. Pozdrawiam. Mirosław Zbroszczyk
Dzień dobry. Chcieliśmy serdecznie podziękować za ostatnią wyprawę z Mateuszem. Miło było spędzić ten czas na pięknym łonie przyrody ale przede wszystkim pod profesjonalną opieką Mateusza. Zarówno od strony wędkarskiej jak i organizacyjnej wszystko było tip top! Myślimy o kolejnych wyprawach być może na Rugię. Jeszcze raz wielkie dzięki! Pozdrawiam Maciej Słomka
Witam. Wyprawa udana. Udało się złapać różne gatunki rybek na pięknych miejscówkach . Jeszcze więcej ryb wygrało pojedynki ( duże barakudy przegryzały przypony połykając całkiem spore woblery albo jak np w moim przypadku wyrywały tylne kotwice z popperów kamatsu). W ostatni dzień przegrałem pojedynek z b. duzą rybą ( wg przewodnika GT lub Tuńczyk psi ). Plecionka 0,4 pękła jak nitka. Miejscowy przewodnik widać, że chciał abyśmy połowili i pomagał w doborze przynęt i sposobu ich prowadzenia. Zakwaterowanie na łodzi znakomite (obszerne klimatyzowane kajuty z kabinami prysznicowymi ). Wyżywienie ok . Ogólnie nabrałem chęci na powtórkę połowów w morzu czerwonym. Złowiłem ryby 5 gatunków – GT, tuńczyk psi, bluefin, grouper księżycowy oraz barakuda. Pozdrawiam. Maciej Buch
Witam, jesteśmy pod wrażeniem Szwecja piękna ośrodek super z pięknymi widokami, pogodę mieliśmy bardzo ładną. Jesteśmy zadowoleni z wyjazdu na pewno kiedyś tam wrócimy. Pozdrawiam i na pewno się jeszcze odezwę do Pana ponieważ w przyszłym roku chcemy wyruszyć do Norwegi na Fiordy może też będziecie mieli jakieś fajne oferty. Arleta Magiełda
Świetna wyprawa, polecam każdemu kto chce spełnić wędkarskie marzenia. Profesjonalizm i organizacja sprzętu na topowym poziomie. Wspaniali ludzie!! Wielkie pozdro i do zobaczenia na następnych wyprawach!! Szymon Zarzecki
Witam Panie Sebastianie, Dziękuję bardzo za wspaniałe wędkowanie podczas ostatniego wyjazdu. Sebastian Bromber
Mega profeska. Wszystko dopięte na ostatni guzik, przygotowanie,logistyka wszystko. Najważniejsze jednak to efekty i emocje, a te dowiezione
na 200%. Bardzo dziękuję i pozdrawiam! Grzegorz Nowak
Wspaniale spędzony czas w super towarzystwie i z dużymi rybami. Pozdrawiam. Maciej Kaczmarek
Witam. W skrócie, wszystko w jak najlepszym porządku ( ośrodek, miejscówka, łodzie – extra ) Pogoda trochę nam nie dopisała, wiało i padał deszcz. „Zębatych „ ok. 80 szt. Padło w rozmiarach 50 – 92 cm. Jak dla mnie temat do powtórzenia za rok – może tym razem Szkiery św. Anny. Pozdrawiam Wojciech Suchojad
Moja przygoda z jeziorem Żarnowieckim trwa od kilku lat jednak pierwszy raz dzięki PZW Gdynia Port i uprzejmości PrzewodnicyWedkarscy.pl miałem przyjemność oddawać się mojej ukochanej pasji z profesjonalistę jakim jest Pan Andrzej Wizner. Pozdrawiam Piotr Nowicki
Panie Sebastianie, wszystko się udało (poza pogodą drugiego dnia, ale byłem odpowiednio przygotowany). Ryby były różne i małe i duże, różnych gatunków. Zdjęcia w załączeniu. Dziękuję i pozdrawiam, Piotr Witczyński
Po pierwsze bardzo dziękujemy! Organizacja i wsparcie z Pana strony był na bardzo wysokim poziomie i tutaj wszystko było jak najbardziej ok. Pod względem współpracy z Panem będziemy ten wyjazd wspominać bardzo dobrze! Baza jest bardzo fajna. Właściciel jest sympatyczny i pomocny. Robi tam świetną atmosferę. Domki spełniają swoją rolę – dobry szwedzki standard. Położenie super – na całkowitym uboczu, tuż przy lesie. Łodzie dobrze wyposażone (echo, drywkotwa, silnik elektryczny, dobry podbierak). Okolica piękna i spokojna. Pod tym względem tego właśnie szukaliśmy! Nie widzieliśmy wędkarzy innych niż z naszej bazy. Na rzece niesamowite zatoki i piękne wypłycenia z gęstą roślinnością. Jeziora w lasach niesamowite. Do niektórych nie było nawet dojścia wydeptaną drogą, do innych prowadziła wąziutka ścieżka. Nad jeziorem zawsze byliśmy tylko my. Zero żywej duszy, zero zabudowań. Niesamowity klimat. Złowiliśmy łącznie 120 szczupaków. Pozdrawiam. Salwador Milczanowski
Dziękuję za profesjonalną opiekę. Piotr Burdzy (Orange Polska)
Dzień dobry. Wszystko ok. Teraz dorsza było mniej ale za to były halibuty. Ja złapałem 5 sztuk m.in. 17 kg i 12. Miałem szczęście pozostali tylko 1. Przy Loppie są też zębacze i brosmy. Generalnie było bardzo dobrze. Organizacja super. pozdrawiam Paweł Tymszan.
Pływałem i łowiłem z Mateuszem – profesjonalizm, zero „bajkopisarstwa”, wyniki, pełna determinacja i zawziętość to co lubię…..Pływałem również z A. Wiznerem, a to oprócz metrowych mamusiek.. już przygoda sama w sobie. Gorąco polecam przewodników! Michał Konopka
Wyjazdy na najwyższym poziomie zarówno wędkarskim jak i organizacyjnym, owocujące pięknymi okazami. Staszek Skorzyński
Pełna profeska, przy tym bardzo przyjemna atmosfera- polecam! Grzegorz Gronkiewicz
Bardzo dobra organizacja, profesjonalizm. Chłopaki na prawdę starają się aby każdy był zadowolony. Każdy kto korzystał z usług gburowatych przewodników, którzy nie przekazują żadnej wiedzy będzie w szoku, jak może wyglądać guiding. Poza tym Mateusz i Seba to spoko goście, z którymi można pogadać nie tylko o rybach. Polecam. Szymon Rąpała
Witam. Jezioro Boren to niełatwy ale na pewno pełen okazów akwen. Udało nam się złowić kilkadziesiąt szczupaków z których tylko jeden był mniejszy niż 80 cm. W załączniku kilka zdjęć. Pozdrawiam Sebastian Ryszkowski
Cześć Sebastianie, na wstępie bardzo dziękuję za świetną organizację majowego wędkowania! Doskonała atmosfera na łodziach. Mogliśmy powędkować aż do przesytu. Super sprawa. Łączę pozdrowienia Przemek Przemfish Frąckowiak
Szanowny Panie Sebastianie, z relacji Panów wiem, że wyprawa się bardzo udała, pogoda dopisała, lokum i łódka były w porządku. Uczestnicy zadowoleni. W załączeniu przesyłam zdjęcia, w których jestem posiadaniu. Mam również nadzieje, że będzie możliwa z Panem dalsza współpraca i przedstawi mi Pan ciekawą ofertę na następny rok również na ryby słodkowodne dla około 6 osób z uwzględnieniem już jakiegoś rabatu. Pozdrawiam, Magdalena Nowakowska
Witam Panie Sebastianie. Bardzo dziękuję za doradzenie kierunku wyprawy. Warunki pobytu, łodzie i przede wszystkim łowisko SUPER. Niestety nie było nam dane złowić metrówki. Przesyłam zdjęcia szczupaków 92 cm orz 94 cm. Pozdrawiam Roman Zając
Pełen profesjonalizm! Do zobaczenia następnym razem! Pozdrawiam. Marek Hallas
Pisząc w skrócie.. REWELACJA.. po pierwsze Wojtek jest po prostu mega profesjonalny a do tego relacja jak z dobrym kumplem. Ostatecznie złowiliśmy 3 sumy. 107 cm, 204 cm i 229 cm. Do tego kapitalna przyroda itp.. LEPIEJ BYĆ NIE MOGŁO. DZIĘKUJEMY ZA MOŻLIWOŚĆ SKORZYSTANIA Z TEJ OFERTY POZDRAWIAM, Mirosław Sadowski
Dziękuję za zorganizowanie wędkowania na jeziorze Żarnowiec. Aby łowić duże szczupaki nie trzeba jeździć do Szwecji. Złowiliśmy jedną 116, trzy 95, jedną 90 i kilka od 70 do 85 cm. W załączeniu przesyłam dwa zdjęcia. Pan Andrzej okazał się nie tylko fachowcem ale także potrafił zajmować się nami towarzysko podczas pobytu na łodzi. Jest świetnym kompanem i zabawiaczem. Pozdrawiam Ryszard Konieczka
Chciałbym podziękować za wędkowanie na Ebro była to pierwsza wyprawa ale nie ostatnia. Prozę w naszym imieniu podziękować bardzo Robertowi dzięki jego profesjonalnym podpowiedziom i uwagom, udało nam się złowić kilka ładnych sumów i pięknych karpi. Sylwester Trzebiński
Witam. No w końcu się udało. Synowi bardzo się podobało pływanie łódką No i sporo się nauczyliśmy np.rzucanie spinningiem bo zawsze daleko nam się nie udawało. Jesteśmy bardzo zadowoleni tylko niestety syn nic nie złapał bo jakoś nie brały. Pozdrawiam. Norbert Stańczak
Wielkie dzięki chłopaki za listopadową wyprawę na szczupaki. Trochę już pojeździłem po świecie za rybkami. Zawsze moim marzeniem było złowienie szczupaka ponad magiczny metr w Polsce. Miałem ich na rozkładzie już kilkadziesiąt ale niestety nie w naszym pięknym kraju.
dopiero na wyprawie którą wy zorganizowaliście zrozumiałem że mimo wielkiej presji wędkarskiej i niestety rybackiej jest duża szansa na złowienie takiej rybki w Polsce. Wspólnie z Piotrkiem spędziliśmy cudowne dni na wspaniałej wodzie i połowiliśmy rybki naszych marzeń. Dzięki za super serwis, czuć że pasja wędkarska jest waszym przeznaczeniem. Pozdrawiam Strzałka
Panie Sebastianie, dziękuję za zorganizowanie nam tej formy wypoczynku. Było bardzo fajnie, mimo zimnej aury. Ryby były jeszcze ospałe (woda miała tylko 10 stopni a rankami temperatura powietrza spadała poniżej -2 stopni). Udało nam się jednak złowić ponad 35 szczupaków, a ponad 90% miała więcej niż 74 cm (mimo, że często łowiłem sam – bo żona znudzona nauką zarzucania czytała na łodzi ebooka). Było trochę 90-ek i złowiłem rybę wyjazdu – mamuśka miała 109 cm. Pozdrawiam Andrzej Malinowski
Wróciliśmy z wyprawy do Gjesvaer. Jesteśmy zadowoleni z wyprawy. Bielicki Eugeniusz
Dziękuję za listopadową wyprawę na wielkie szczupaki. Nie sądziłem, że w naszym pięknym kraju jest szansa na złowienie kilku metrowych mamusiek. Serdeczne podziękowania za wasz serwis. Czuć, że jesteście profesjonalistami w wędkarskim gajdowaniu. Okoliczności przyrody, pensjonat zwalają z nóg, ale łódka na której pływaliśmy to mistrzostwo świata. Pływałem już z wieloma gajdami po Skandynawi, Hiszpani, Irlandi itd. ale pierwszy raz miałem do czynienia z tak fajną łodzią. Wyposażenie łodzi robi naprawdę duże wrażenie, silnik echosonda, elektryk, bakisty, rozmieszczenie uchwytów do trolingu. Wszystko super. Napewno będę was o po powtórkę wyjazdu w 20017 roku. Musi być spełniony tylko jeden warunek – musi być łódka BAYLINER! Pozdr Lelek
Wyjazdy na najwyższym poziomie zarówno wędkarskim jak i organizacyjnym, owocujące pięknymi okazami. Stanisław Skorzyński
Lepszej Ekipy nie ma !!!! Polecam kazdemu wedkarzowi. Adam Błaszczyk
Wspaniała atmosfera na wyprawach wędkarskich. Serdecznie polecam. Katarzyna Kryścin
Już nie liczę, które to moja wyprawa z przewodnikami. W tym roku padły kolejne dwie życiówki- sum i szczupak. Chłopaki, swoim zaangażowaniem i profesjonalizmem sprawili, ze podróże z wędką i z nimi po Polsce i całym świecie stały się moim pomysłem na życie. Dziękuję Wam! Tomasz Oriol
Indywidualne podejście do klienta. Pełen profesjonalizm . Korzystam i moi znajomi też. Polecam! Magdalena Ćwik
Bardzo polecam, wspólna wyprawa zaowocowała dużym skokiem praktycznej wiedzy. Wyjazd zorganizowany od początku do końca bardzo profesjonalnie. Kameralna atmosfera i dystans do życia. Maciej Ostrowski
Sebastian, Mateusz, bardzo dziękuję za wspaniałe przeżycia w ramach wypraw z Wami. Kolejna wyprawa i kolejne emocje. Zabezpieczenie wszelkich elementów koniecznych do realizacji takich wypraw (przy Waszym podejściu) jest na najwyższym poziomie. Świetna zabawa gwarantowana, ale przede wszystkim zbieranie doświadczenia i pozyskanie wiedzy jak podchodzić do wędkowania zarówno na naszych jak i zagranicznych wodach. Dzięki Wam mogę się podzielić świetnymi życiówkami. Jedna wada, w przypadku suma (252 cm), pewnie ciężko będzie mi zmienić ten wynik. Na ryby, tylko z Wami!!! Dzięki wielkie!!! Marcin Kluczyński
Panie Sebastianie. Dziękuje za zainteresowanie i pomoc. Nie chce szukać po innych „organizacjach”, bo jednak poprzednim razem wszystko było zorganizowane fajnie no i obszar, w którym byliśmy przekroczył nasze oczekiwania pod względem okazów ryb. Stad wniosek, że wiecie Panowie co robicie i co warto polecić. Stąd i z naszej strony jakaś lojalność zapewniona. Pozdrawiam Roman Pelz
Witam Panie Sebastianie. To był nasz pierwszy wyjazd na szkiery Loftahammar. A wszyscy wędkarze wiedzą, że znajomość łowiska to połowa sukcesu i nie można tylko liczyć na „fart frajera”. Dlatego też, dużo pływaliśmy, a sprzyjały temu duże, stabilne łodzie ok 4,5 m ze sprawnymi silnikami 15 KM (i co dla mnie bardzo istotne, uruchamiane od jednego dotknięcia, guzika startera, zero wyrwanych barków i kontuzji nadgarstka od zrywki!). Przemieszczaliśmy się z prędkością ok. 20 km/h. Zakwaterowanie ok. Czysto i przestronnie, a na wyposażeniu było wszystko co potrzeba. Wyprawa udana. Dziękuję. Robert Kołodziejski
Od 6 lat korzystam z usług przewodnicywedkarscy.pl. Trudno zliczyć ile razy z nimi łowiłem. Jednego roku byłem z nimi dokładnie na 10 wyjazdach (bijąc rekordy bodajże w 7 gatunkach, czasami wielokrotnie) i rok ten wspominam z sentymentem. Przez te lata wielokrotnie łowiąc z braćmi Kalkowskimi biłem swoje życiówki. Jedną z zalet Aspius Pro Fishing jest to, że chłopaki ostro motywują na rybach. Nie wiem ile razy mówili: „Dawaj, dawaj, łów!” jak byłem bez mocy, co po chwili procentowało niezapomnianym okazem. Bycie zmobilizowanym na rybach to bardzo ważna sprawa, to czynnik, który może zaważyć na sukcesie. Z Nimi nie jeździ się po prostu na ryby, lecz na wyprawy. Mam tu na myśli, to, że za każdym razem można przeżyć ciekawą przygodę. Wiem, że ich celem jest zawsze to by każdy ich klient chociaż raz przeżył z nimi „endorfinowego kopa”. Przez lata wspólnych wypraw wędkarskich zawarliśmy ponadto mocną przyjaźń i dziś mogę powiedzieć, że Mateusza i Sebastiana traktuję praktycznie jak rodzinę. Polecam! Piotr Michalski
Witam. Przepraszam, że po tak długim czasie lecz chcielibyśmy podziękować za wspaniale spędzony czas nad Ebro. Przewodnik extra facet stanął na wysokości zadania, mieliśmy wszystko czego byśmy oczekiwali. Począwszy od treściwych trafionych rad po piękne okazy ryb. Myślę że 2,2 i 2,21 i 2,35 m ciężko byłoby mi złapać w tydzień nad naszą wodą. Wyprawa super. Pozdrawiam Szymon Borowski.
Panie Sebastianie, krótka relacja: młody „zajarany na maksa”, co było do przewidzenia. Tak długo na wodzie nie byliśmy i pewnie też byśmy nie dali rady: chłód, młodego już bolała ręka: był spinning i trolling. Pierwszego dnia powyciągał swoje małe, pierwsze rekordy, drugiego dnia jedna, przegrana niestety walka z bestią, która w opowieści do kolegów urośnie pewnie do jakiegoś monstrum. Przewodnik: fajny człowiek. Kwatera: mistrz. Dzięki za zorganizowanie wyprawy! Pozdrawiam Łukasz Sójka
Witam. Niedzielna wyprawa zaliczona ,mimo trudnego dnia, ponieważ ryby nie chciały współpracować udało się wyciągnąć jednego wąsacza 158 cm .Ogólnie jestem zadowolony z wyprawy i z przewodnika bo Wojtek to naprawdę spoko gość a w swoim fachu jest naprawdę dobry .Wysyłam wam kilka fotek i nie mogę się doczekać następnego wypadu na Pad. Pozdrawiam Grzegorz Początek
Sebastian, I recently took a two day guided fishing trip on the Odra river in Poland. My guide was Patryk, and I had an excellent time. He is professional, courteous, an incredible angler, and a very nice guy. He worked extremely hard to put me on some beautiful fish, and I really enjoyed his company as well. I highly recommend the Aspius Pro Fishing organization. Sebastian, I had a great time with Patryk. He’s an incredible angler and a nice guy, we had fun. I hope to do it again. Thank you Henry Stasiukiewicz
Dzień Dobry! A oto i parę słów. Po pierwsze był to nasz pierwszy wyjazd na łowisko do Norwegii (łowiliśmy dorsze na Bałtyku), a po drugie był to wyjazd rodzinny, tzn. z żoną, która nie łowi i nastoletnim synem, który łowi więcej niż jego ojciec, czyli ja. Organizatorzy doradzili nam Senję i bardzo dobrze. Warunki mieszkaniowe bardzo dobrze (dwie sypialnie, salon z kuchnią i łazienka, TV, WiFi, mikrofalówka, kuchenka elektryczna, czajnik, ekspres do kawy). Dla bogatszych, w budynku obok, restauracja i kawiarnia. Do pływania solidna metalowa łódź z 50-konnym silnikiem, na cały pobyt jedna i ta sama, GPS, echosondą, jeżeli ktoś chce: sprzęt wędkarski. Przewodnicy wędkarscy (Polak i Niemiec) dostępni właściwie całą dobę. Sprzęt można zostawiać w łodzi na noc. Na wodzie pełny zasięg telefonu komórkowego – to dla bezpieczeństwa. Łódką można pływać wewnątrz fiordu lub na pełne morze, robiliśmy wyprawy do 16 km od portu, czyli ok 10 km od granicy fiordu. Ryby: jak na załączonych zdjęciach: nasz rekord to dorsz 12 kg, poza tym czarniaki, makrele, plamiaki, brosmy, karmazyny, na 12 metrach i na 90 metrach. Warto mieć nieco mocniejszy sprzęt, bo zdarzyły się zerwane okazy (jakie musiały być wielkie!), pilkery też można stracić. Do dyspozycji jest mała „przetwórnia”: stoły, woda bieżąca, chłodnia. Ale Senja, to nie tylko ryby. Jest kilka uroczych szlaków turystycznych po okolicy, dla niedzielnych wycieczkowiczów i dla bardziej wymagających, jest też niedaleko plaża! i możliwość kąpieli – dla odważnych. Sklep spożywczy – 4 km od miejsca zamieszkania. Polecam! Pozdrawiam Piotr Abramczyk
Dzień dobry. W Norwegii wędkowałem po raz 3, przebyłem też ponad 50 wypraw 1 dniowych po naszym Bałtyku. Tak więc uważam się za średnio zaawansowanego wędkarza morskiego. Połwysep Loppa jest rewelacyjnym ośrodkiem. Dlaczego? Rezydentem Polak Adam, który służy dobrym słowem i przede wszystkim radą. Na łowisku występują: dorsze, brosmy, zębacze 3-7 kg, halibuty, makrele, czarniaki i wiele innych gatunków. W razie braku pogody można łowić wewnątrz fiordu. Łodzie, echosondy, apartamenty super. Droga dojazdowa nie jest męcząca, pomimo olbrzymiej odległości. Szczerze polecam. Paweł Tymszan
Chcę bardzo podziękować Panu za zorganizowaniu mojej wyprawy muchowej. Chciałbym też podziękować Przemkowi. Mimo młodego wieku posiada on bardzo dużą wiedzę o wędkarstwie muchowym. Dzięki Wam spędziłem piękne wakacje nad Białka Tatrzańską. Mam nadzieje że jeszcze będę miał okazje skorzystać z waszej oferty. Pozdrawiam. Tadeusz Cecot
Dzień dobry Panie Sebastianie. Jestem po wyprawie na szczupaki. Organizacja, przewodnik i całe łowienie było świetne. Dużo nowych wskazówek i rewelacyjna pogoda. Pozdrawiam. Paweł Kalinowski
Witam. Bardzo dziękuję za umożliwienie mi spędzenia pięknych chwil nad górskimi rzekami i emocjonującymi holami pięknych ryb, które były możliwe dzięki profesjonalnemu podejściu i znajomości tematu przewodnika Przemysława Półtoraka. Pozdrawiam. Jacek Borowiec z Norwegii
100% profesjonalne podejście, życzliwość, chęć dzielenia się pasją i wiedzą, catch & realease. Do tego duże „ryzyko” osiągnięcia wędkarskiego sukcesu na najpiękniejszej nizinnej rzece w Europie. Tworzy to z Przewodników Wędkarskich godną polecenia mieszankę „wybuchową” dla wszystkich, którzy chcą przeżyć niezapomnianą wędkarską przygodę. Co roku wracam i współpracuję. Każdy, kto raz zetknie się z zespołem bracia Kalkowscy & Co na pewno będzie mógł podzielić moją opinię. Szczerze polecam Piotr Zacharek.
Wraz z firmą przewodnicywedkarscy.pl byłem już na wielu wyprawach, zarówno na łowiskach w Polsce, jak i zagranicą. Korzystam z ich usług od lat, ponieważ uważam ich za profesjonalistów w każdym względzie. Zarówno sposób zaprezentowania oferty, logistyka związana z organizacją wypraw, jaki i obsługa na miejscu są na bardzo wysokim poziomie. Łowiłem już z kilkoma przewodnikami z tej firmy i ich także uważam za kompetentne osoby, przygotowane do swojej roli. Profesjonaliści, świetnie znający łowiska i łowienie ryb różnymi technikami. Przy okazji bardzo miłe osobowości, przyjazne dla uczestników wypraw i świetnie zorganizowane. Zachęcam i polecam wyprawy z przewodnicywedkarscy.pl. Pozdrawiam. Jarosław Szczechowicz
Sebastian & Mateusz, Got 3 in & its only lunch time, when the big fish hit I was holding pole both hands, trolling about 1 mph, I have never had a strike that violent & there was no setting the hook, it was done set, he actually turned the boat left, reel bbzzzzzzzzzing, look what he did to steel leader, guide said we was lucky land him, he come out of water 3 times, only 3/4 s of the way though cause he weighed over 20kg, 126 cent, still made good splash, it was a good fight, there was allot yelling, high fivin & hand shakes, I will never forget this day, try to break my record here tomorrow, then off to Baltic Sea, take care, We coming back here some day, one fine guide!! Sincere thanks, Mark Jones
Dzień dobry. Wyprawa była udana złowiliśmy kilka naprawdę ładnych okazów łowisko super przewodnik znał się na rzeczy dzięki czemu połowy okazały się bardzo udane a i pogoda dopisała. Frajda niesamowita. W załączniku przesyłam kilka fotek.
Rugia to fantastyczne łowisko szczupaków, całkowicie odmienne niż wody skandynawskie. Nie możemy tu liczyć na bardzo dużo brań, ale każde to potencjalnie ogromna ryba. Nasi przewodnicy byli mili i profesjonalni. Obaj to zupełnie inne osobowości, ale z pewnością znakomici wędkarze. Adam Wójcik cierpliwie odpowiadał na 500 pytań dziennie naszego mniej wprawnego kolegi, a Mateusz Kalkowski to bardzo konkretny facet „zaprogramowany” na poszukiwanie dużych ryb. Obaj w razie potrzeby oferowali swoją pomoc i dzielili się doświadczeniem. Zakwaterowanie było bardzo komfortowe a łodzie szybkie i bezpieczne. Sama Rugia zaś to miejsce dla osób, które chcą pobić swoją szupakową życiówkę. Jeden z moich kolegów bił ją podczas wyjazdu kilkakrotnie rybami 89, 92, 94, 95 i wreszcie 98 cm! Podczas naszej wyprawy największego szczupaka złowił Adam – 118 cm. I po co najmniej takiego mam zamiar wrócić na Rugię. Krzysztof Moraczewski
Zdecydowanie polecam wyprawy wędkarskie na rzece Wiśle organizowane przez Sebastiana Kalkowskiego. Profesjonalny sprzęt, a przede wszystkim znajomość rybnych łowisk oraz dobranie optymalnej techniki, zapewniają zaskakujące wyniki dla każdego amatora wędkarskich wrażeń. Rekomenduję wyprawy na olbrzymie sumy, które zawsze odbywają się w miłej i przyjaznej atmosferze. Oktawian Brala
Witam. Wszystko w jak najlepszym porządku. Połowy więcej niż udane. Pogoda w tym roku rewelacyjna. Opieka rezydenta jak najbardziej OK. Polecam wyprawy na Wyspę Senja! W załączeniu kilka zdjęć. Dziękuje za pomoc w organizacji. Pozdrawiam Roman Pelz
Wyjazd wędkarski ok. Miejsce fajne. Gospodarz bardzo bezproblemowy i mimo mojego cienkiego angielskiego da się z nim porozumieć. Łajby jak na tę wodę wystarczające. Silniczki też dają rady i do tego dosyć oszczędne, na tydzień czasu 20-30 literków starczy, chyba że ktoś troluje to wtedy pewnie więcej. Domki spoko cieplutkie bez fajerwerków, ale czysto wszystko na miejscu i sprawnie. Co do terenów wędkarskich można trochę sobie pozwiedzać sporo zróżnicowanych miejsc od wielkich płycizn porośniętych roślinnością po spady głęboczki, kamieniska. Zatok i miejsc do wędkowania naprawdę sporo, wypływające rzeczki też zmieniają wodę na bardziej trącone. Ogólnie wyjazd udany. Przesyłam parę fotek. Pozdrawiam Dawid Patalas
Polecam wyprawy z firmą Przewodnicy Wędkarscy wszystkim, którzy chcą przeżyć ekscytującą przygodę na dzikiej rzece i przy okazji ustanowić swój rekord w połowie suma, szczupaka, sandacza czy brzany. Świetna znajomość łowiska , na którym Przewodnicy spędzają kilka dni w tygodniu, pozwala im wytypować najbardziej obiecujące miejsca połowu. Chętnie dzielą się swoim doświadczeniem zarówno na etapie przygotowania wyprawy, doboru sprzętu jak i wyboru optymalnej techniki połowu. A wszystko to w prawdziwie przyjacielskiej atmosferze. Po emocje z firmą Przewodnicy Wędkarscy. Andrzej Pietrzak
Witam serdecznie. Prezent bardzo udany. Widoku tej radości nie da się opisać słowami. Bardzo dziękuję za współpracę i fachową pomoc. Michał odezwie się do Państwa jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam Ania Wiśniewska
Cześć Mateusz. Chciałbym podziękować za zorganizowanie super wyprawy. Było naprawdę fajnie. Rybki jak to rybki, raz lepiej współpracują raz gorzej i każdy wędkarz to wie. Organizacja i atmosfera były na piątkę czego najlepszym dowodem jest mój akces na przyszły rok. Strzałka jak usłyszał moją relację chyba się przekonał, że warto tam pojechać. Zgłosił też chęć wyjazdu na szczupaki do Kanady w przyszłym roku. Prześlę Ci jakieś fotki i filmik z holu. Z nadzieją na szybkie spotkanie nad wodą, bo chyba da radę jeszcze gdzieś razem w tym roku wyskoczyć, serdecznie. Pozdrawiam Lelek
“2 dni łowienia od świtu do nocy, 30 kilometrów rzeki, opowieści przy ognisku w doborowym towarzystwie… Ponadto – profesjonalna organizacja, świetna atmosfera, dużo wiedzy “wyłuskanej” od przewodników… Jedynie ryby postanowiły zaliczyć się do “siły wyższej”, na którą jak wiadomo – rady nie ma. Niemniej weekend spędzony na łodziach Mateusza i Sebastiana uznać należy za bardzo udany. Janusz B.”
“…Czekałem na wyprawę parę tygodni i się nie zawiodłem. Choć sam pływam po Wiśle od jakiegoś czasu to wyprawa pozwoliła mi jeszcze lepiej poznać i zrozumieć specyfikę rzecznych łowisk. Generalnie bardzo fajnie spędzony czas w super koleżeńskej atmosferze… Paweł. S.”
“Wyprawa bardzo zadowalająca, widać że Panowie znają się na rzeczy. Jestem zadowolony zarówno z poziomu komunikatywności, ilości poznanych miejsc, jak i całokształtu wyprawy mimo, że ryby nie brały za dobrze ;). Przy najbliższej okazji zapewne znowu się wybiorę. Nic tylko polecić dalej. Mariusz Ł.”
“Wiślana wyprawa była dla mnie ciekawym i wartościowym doświadczeniem. Z reguły łowię na odcinku od mostu Siekierkowskiego do Wilanowa. Dlatego wygląd rzeki (przelewy, naturalne rafy, rozmyte opaski i dzikie wyspy) był niemałym zaskoczeniem. Najcenniejsze okazały się dla mnie wskazówki dotyczące rozpoznania miejscówek, ustawienia łodzi na łowisku i optymalnego podania przynęty. Choć ryby nie współpracowały najlepiej, prawdziwie letnia pogoda i dobre towarzystwo w pełni nam to wynagrodziły. Krzysztof K.”
“Dzień dobry Panie Sebastianie. Chciałbym podzielić się kilkoma impresjami na temat wyjazdu nad Drużno. Poza bardzo pozytywnymi uwagami na temat organizacji wyprawy, należy dodać fantastyczną atmosferę oraz profesjonalizm przewodników Mateusza i Arka. Przyznam, że przed wyprawą nie sądziłem, że w Polsce można jeszcze tak obficie łowić szczupaki. Zapewne bez udziału Mateusza i Arka nasze wyniki byłyby zdecydowanie gorsze. Przewodnicy dali mi okazję poznać nowe techniki łowienia (jerki), ale też sposoby poszukiwania ryb na tak dużym akwenie. Wędkuję od ponad 30tu lat, a tu nowe doświadczenie i …zaskoczenie. Przyznam, że ze spokojnym sumieniem mogę polecić Państwa firmę kolegom wędkarzom, tym bardziej, że stosowana u Was zasada “złap i wypuść” pozwala na potencjalne spotkanie z tymi samymi rybami wielokrotnie. Mam nadzieję, że spotkamy się z Państwa Przewodnikami wielokrotnie w przyszłości na wspólnych łowach. Wielkie dzięki. Serdecznie pozdrawiam. Piotr Sz.”
“Hej Sebastian. Brak mi słów, wszystko było na wysokim poziomie. Bardzo dobrze, że mieliśmy 4 dni poświęcone na łowienie. Pierwszy dzień był dla mnie najcięższy, ponieważ musiałem się dopasować do warunków panujących na jeziorze: niski stan wody, bardzo bujna roślinność. Dzięki radom przewodników(Mateusza i Arka) mogłem przełamać swoje przyzwyczajenia. Dzięki temu złapałem życiowego szczupaka 83 cm. Trzymałem się dewizy Mateusza “konsekwencja”. Jeśli chodzi o przynęty, łowiłem głównie na duże wirówki, rippery. Na jerki nic nie udało mi się złowić. Na zestaw castingowy łowiłem pierwszy raz w życiu, bardzo szybko połkąłem tę technikę. W sumie złowiłem kilka szczupaków wymiarowych, kilka szczupaków spięło mi się w fazie holu. Żałuje, że nie wyciągnąłem życiowego okonia, spiął mi się gdy chciałem go podebrać, miał około 45-50 cm (piękny duży garbus). Moje straty poniesione podczas łowienia to 2 złamane wędki. Atmosfera wyjazdu była niesamowita, rzadko taką można doświadczyć. Stworzyliśmy ją my, osoby o różnych charakterach. Pozdrawiam. Hubert M.”
“Witaj Sebastian. …w kilku słowach… Jako ostatni maruder nie miałem większych okazji do zrobienia sobie zdjęcia z wielką rybą. Po prostu zaniżałem średnią, lecz dzięki Mateuszowi i Arkowi i tak była ona rewelacyjna. Wyjazd jednym słowem super, w pełni świadomie mogę polecić Waszą firmę. Przewodnicy w osobie Mateusza i Arka super, łowisko jedyne w swoim stylu dostarczało sporo adrenaliny. Czekam na kolejne wyjazdy w równie ciekawe miejsca. Pozdrawiam i czekam na jeszcze. Marcin.”
“Od dawna chciałem powędkować na słynnym jeziorze Drużno. Wiele słyszałem o jego walorach wędkarskich i o jego wielkich szczupakach zamieszkujących ten zbiornik. Okazja nadarzyła się w połowie listopada, gdyż mogłem uczestniczyć w wyprawie grupowej organizowanej przez firmę przewodników wędkarskich. Przewodnikami bylo Arkadiusz Maćkiewicz i Mateusz Kalkowski. Na wodzie spędziliśmy 4 dni dość dokładnie obławiając wskazane przez naszych przewodników miejsca. Nie mam wątpliwości, że są to doskonałe miejsca na szczupaki i to każdej wielkości. Złowiliśmy wiele grubych drapieżników, w tym sztuki powyżej 90 cm. Bez wątpienia wyprawę uważam za bardzo udaną. Arkadiusz i Mateusz, jako przewodnicy sprawdzili się znakomicie. Każdemu mogę z czystym sumieniem polecić ich usługi. Bez wątpienia znają jezioro bardzo dobrze, a dodatkowym atutem jest ich sympatyczne usposobienie oraz cenne wędkarskie uwagi, które chętnie przekazują na łowisku. Jarosław Sz.”
“…chciałem się podzielić paroma przemyśleniami odnośnie wyjazdu na bałtyckie trocie. Fakt, nikt nie złapał żadnej ryby, ale najważniejsze wnioski to: To co chciałem powiedzieć na 1-wszym miejscu, to że przewodnik Andrzej to szalenie miły gość, i fajnie się z nim łowiło. Myślę, że zrobił wszystko żeby coś złapać, ale nie było nam dane. Pierwszego dnia przelała mi się woda (co też nie wpływało super na morale) i Andrzej ratował mnie dodatkowymi ciuchami – za co wielkie dzięki. Fajna była atmosfera wyjazdu, fajni ludzie, słowem tylko ryb zabrakło, ale zdaję sobie sprawę że tak to czasem jest… Podsumowując, cieszę się że pojechałem na ten wyjazd… Najlepszą oceną niech będzie to, że zgłaszam swoją chęć wyjazdu na kolejną wyprawę… Rafał.”
Piotr Piskorski – firma Salmo – „Chciałbym podziękować ekipie “Przewodników” za organizację Warsztatów Pstrągowych na Łupawie. Impreza przygotowana była dobrze i z tego co widzieliśmy wszyscy uczestnicy wyjechali zadowoleni. Mam też nadzieję, że uda nam się wspólnie zorganizować jeszcze nie jedno takie ciekawe spotkanie. Pozdrawiam, Piotr Piskorski – SALMO.”
Łukasz Marczyński – firma Dragon – „Warsztaty pstrągowe z 10-11 kwietnia chyba na zawsze będą mi się kojarzyć z tragedią samolotu rządowego. Ta wiadomość spadła na nas ok. 7:30 podczas prezentacji woblerów Salmo i mocno odbiła się na warsztatach, które przebiegły w atmosferze zadumy i wyciszenia. Wracając do samego spotkania to uważam, że organizatorom należą się wyrazy uznania, ponieważ wszystko było dopięte na ostatni guzik. Łowisko i ryby dopisały co przełożyło się na doskonałe wyniki ilościowe i jakościowe łowionych pstrągów. Podwyższona i mętna woda sprawiła, że ryby ustawiały się często w dość nietypowych miejscach a mimo to dobrze reagowały zarówno na przynęty spinningowe jak i na sztuczne muchy. Mocnym akcentem kończącym warsztaty był piękny, gruby pstrąg (54 cm) złowiony na muchę przy samym moście. Ryba ta przebywała prawdopodobnie w rzece już dłuższy czas ponieważ była w doskonałej kondycji i nie nosiła śladów od podchowalnika. Najcenniejsze w całej imprezie było jednak to, że swoje pierwsze i to nie małe pstrągi złowili wędkarze, którzy pierwszy raz mieli w ręku muchówkę czy spinning pstrągowy. To bardzo dobrze świadczy o przewodnikach, łowisku i właściwie wybranym terminie spotkania. Liczę, że cykl warsztatów zostanie utrzymany, ponieważ takie dwudniowe spotkania dają wędkarzom więcej niż samotne dochodzenie do wiedzy przez cały sezon. Ja już czekam na zlot szczupakowy. Łukasz Marczyński, Dragon.”
„Jeszcze raz pragnę bardzo podziękować za obecność na warsztatach. Cieszę się ogromnie że zabrałem ze sobą Brata. Nie mam się do czego przyczepić jeśli chodzi o organizacje warsztatów, mogę mieć tylko do siebie pretensje że zabrakło mi wytrwałości w łowieniu na muchę, ale muszę przyznać że trochę sie nauczyłem. Na tych warsztatach pierwszy raz próbowałem łowić na muchę, i powiem więcej ta metoda bardzo przypadła mi do gustu. Postaram się praktykować łowienie na sztuczną muchę. Gdy zacząłem łowić na spinning złowiłem pierwszego w życiu pstrąga 35 cm, tego samego dnia spiął mi się ładny pstrąg i kilka razy pstrągi odprowadzały woblera nie atakując go. Przewodnicy służyli poradami, wymieniali się chętnie swoimi długoletnimi doświadczeniami. Bardzo podobał mi się wykład prowadzony przez Piotra Piskorskiego, wyciągnąłem z niego kilka wniosków. Tylko pogoda płatała nam figla, rozpogodziło się dopiero wtedy gdy musieliśmy wracać do Warszawy. Liczę na to że w dalszym ciągu będą organizowane tego typu warsztaty przez “przewodnicywędkarscy.pl. Huber Mikulski”.
„Jeszcze raz dziękuję za wspólne wędkowanie nad Łupawą. Gratuluję Organizatorom! Była to perfekcyjnie przygotowana impreza, zamówiliście nawet brania pstrągów. Jak zwykle doceniam doświadczenie Sebastiana i Mateusza Kalkowskich. Pouczający i ciekawy był wykład Piotra Piskorskiego z Salmo. Dla wielu uczestników warsztatów to nowa jakość przekazywania wiedzy wędkarskiej. Dla mnie był to szczególny wyjazd, ponieważ pierwszy raz w życiu łowiłem na muchę. I tu moje wielkie podziękowania dla Łukasza Strzałkowskiego, świetnego wędkarza i pstrągarza, przesympatycznego człowieka, który doskonale przekazuje wiedzę. Dzięki jego wskazówkom i poradom złowiłem pierwszego, pięknego “duńczyka”. Polecam. Piotr.”
„Dzięki!!! Niesamowity wyjazd, niesamowite przeżycie i fajni ludzie. Dużo wam zawdzięczam – kiedyś o tym pogadamy. Podziękujcie w moim imieniu Piotrowi Piskorskiemu za wykład i slajdy. Wczoraj cały czas miałem je przed oczami i dodawały mi sił w chwilach zwątpienia. Łukaszowi podziękuję osobiście – super kolo. Jeszcze raz chylę czoło i wierzę, że ON jeszcze nie raz nas ze sobą spiknie. Zdrówko, Artur.”
„Warsztaty pstrągowe to najlepsza wędkarska impreza, w której uczestniczyłem. Nie dość, że odbywała się na bardzo pięknej i rybnej rzece, to jeszcze można było podszkolić swoje umiejętności, pod okiem doświadczonych łowców pstrągów. Wyniosłem z tego wyjazdu spory bagaż doświadczeń, który wykorzystałem już w trakcie trwania warsztatów, łapiąc kilka ładnych kropków. Dziękuje organizatorom imprezy i życzę wielu tak udanych wyjazdów jak ten. Dawid Kaszlikowski”
„Jestem bardzo zadowolony z udziału w warsztatach. Organizacja bez zarzutu od kwatery poprzez przebieg informacji po posiłki wszystko bardzo dobrze zorganizowane. Łowisko bezkonkurencyjne wystarczy powiedzieć, że oprócz złapanych w sobotę dwóch 50+ w niedzielę spadł mi jeden w sesji rannej i jeden po waszym odjeździe (tam gdzie w sobotę złowiłeś ostatniego – filmowanego pstrąga). Na uznanie zasługuje koleżeńska atmosfera – czułem się od początku jak wśród swoich. Klasą dla siebie był Piotrek Piskorski jego wykład poparty slajdami powinien być obowiązkowym materiałem dla kandydatów na spinningistów. Bezapelacyjnie powinien napisać książkę o łowieniu pstrągów. Chciałbym mieć możliwość spotkać się z wami jeszcze raz może znowu nad Łupawą. Pozdrawiam. Piotr.”
„Dziękuję za spotkanie było fajnie, szkoda że pogoda do końca nie dopisała ale i tak rybki dały radę. Bardzo fajna organizacja, dobrzy i fachowi przewodnicy plus doskonałe łowisko to wszystko łączy się w świetnie spędzony czas i ponad przeciętne wyniki wędkarskie. Łowisko Łupawa jest wzorowo zarybionym oraz przypilnowanym łowiskiem. W ciągu dwóch dni spotkałem trzy razy strażników!! Łowisko ma około 6 kilometrów i jest pilnowane przez czterech ludzi!! To ewenement w skali kraju!! Gorąco polecam Łukasza Strzałkowskiego jako przewodnika. Widać że Łukasz jest prawdziwym pasjonatem i doskonałym wędkarzem a ja mimo swojej wieloletniej praktyki muszkarskiej też mogłem się czegoś od Łukasza nauczyć. Duża wiedza, olbrzymie doświadczenie, bardzo wesołe usposobienie i wielka cierpliwość powoduje że Łukasz jest właściwy. Człowiekiem na właściwym miejscu. Gorąco polecam wypady z tym przewodnikiem na Łupawę a w razie kolejnych warsztatów już zgłaszam swój akces. Pozdrawiam i dziękuję. Wiktor Ledóchowski”
„Bardzo dziękuję za zaproszenie na warsztaty pstrągowe. Były to wspaniałe i emocjonujące wędkarskie chwile. Życiówka w postaci kropkowanego pięćdziesiątaka była tylko zwieńczeniem połowów w doskonale wybranym rybnym i pięknym miejscu. Całe warsztaty to był krok milowy w mojej przygodzie ze spinningiem. Instruktorzy i przewodnicy to polska czołówka, a mimo to wszystko odbyło się w ciepłej atmosferze, tak jakbym wyjechał z od lat znanymi przyjaciółmi. Dziękuję i na pewno do zobaczenia! Paweł Wigant.”
„Super impreza. To była moja pierwsza wyprawa na pstrągi. Pierwszy dzień potraktowałem jako szkoleniowy. Przewodnicy znający się na rzeczy, chętnie radzili i pokazywali jak przechytrzyć pstrąga. Obserwowałem też innych uczestników i “uczyłem się rzeki” niestety bez kontaktu z rybą. Drugi dzień zaowocował pięknym braniem przed zwałką i pstrągiem 51cm. Warsztaty fajnie zorganizowane. Kwatera i wyżywienie (trochę tego było na kolację) OK. Myślę, że za rok też się z Wami wybiorę nad Łupawę. Pozdrawiam. Darek.”
“Emocje wyjazdowe już opadły, więc dwa słowa komentarza do naszej weekendowej wyprawy. Jestem z niej bardzo zadowolony. Pięć boleni, które udało mi się złowić, to jak na moje nieduże doświadczenie spiningowe naprawde dobry wynik. Trochę żałuję, że nie udało się nam połowić innych gatunków, ale widać nie można mieć wszystkiego na jednym wyjeździe ?? Za to bolenie dostarczyły mi rewelacyjnych wrażeń i olbrzymiej wędkarskiej satysfakcji! Cenna była dla mnie również możliwość obserwacji przewodników – głównie Mateusza – “przy pracy”. Może nie mam wielu punktów odniesienia w tej materii, ale zaimponował mi umiejętnością wyszukiwania “rapowych” miejscówek i skutecznością ich obłwaiania. Mam wrażenie, że dzieki obserwacji jego techniki, udało mi się w czasie tego wyjazdu poprawić własny warsztat. Muszę też przyznać, że pod koniec pierwszego dnia wędkowania miałem swój moment zwątpienia, czy uda mi sie złowić coś więcej, niż jedną rapę, którą miałem wtedy na koncie, ale udało się to przełamać i niedziela przyniosła kolejne sztuki, do tego znacznie już większe. Dzięki Panowie! To była dla mnie wielka przyjemność!! Pozdrawiam, Robert.”
“Wyprawę po Wiśle uważam za udaną. Udało mi się złowić pierwszego bolenia, z czego jestem bardzo zadowolony. Wszystko dzięki Sebastianowi który profesjonalnie służył pomocą, udzielał cennych rad oraz dzielił się własnymi przynętami. Klimat wyprawy bardzo fajny, pełen luz i odpoczynek na wodzie pomimo że pogoda nas nie rozpieszczała (w sobote od rana lał się żar z nieba i zero wiatru, a w niedzielę załamanie pogody i burze), natomiast Wisła…… no tu byłem mile zaskoczony niby jeszcze Warszawa a Ona bardzo dzika, łowisko w którym jest dużo ryb również okazowych, łowisko w którym dzięki przewodnikom Sebastian i Mateusz można naprawdę połowić widać odrazu że chłopaki naprawdę znają tę wodę. Pomimo że sam za dużo nie złowiłem napewo jeszcze udam się na taką wyprawę z przewodnikami, może następnym razem pogoda będzie bardziej sprzyjająca łowieniu a i szczęścia nie zabraknie. Gorąco dziękuję za wspólne wędkowanie, było super, do następnego razu. pozdrawiam Marek.”
Z czystym sercem mogę polecić wyjazd każdemu kto chce zapolować na piękne wiślane ryby i … widoki. Kto nie widział mazowieckiej Wisły nie wie co traci – ogromna liczba przelewów, dzikich burt, przykos czyli tego co wędkarze lubią najbardziej jest na wyciągniecie wędki. Szczególnie z łódki łowienie to prawdziwa przyjemność. Na plus należy tez zaliczyć wskazówki od przewodników.Pozdrawiam Maciek.”
„To była ładna niedziela. Wypłynęliśmy z Andrzejem i okazało się, żę informacje z poprzednich rekomednacji nie są przesadzone – przewodnick wie gdzie i na co łowić. Podczas wyprawy złowiliśmy 12 sztuk szczupaków pomiędzy 68 a 72 cm. Pływam po tym jeziorze i takie wyniku jeszcze nie miałem. To doskonały wynik. Teraz szykuję się na trocie i łososie – oczywiście także z Andrzejem Wiznerem. Pozdrawiam.”
„Wyprawa zakończona sukcesem lecz pogoda nie rozpieszczała. Życiowe rekordy pobite – kolega 80 cm, a ja 74 cm. Przewodnik – pełny profesjonalizm, kompetentny w swej dziedzinie, uczynny i pomocny. Jezioro niezwykłe pod względem ilości ryb oraz wielkości łowiska, bardzo miła niespodzianka. Na pewno na wiosnę będziemy chcieli powtórzyć wyjazd, ale w większej ekipie.”
„Nawiązując do wyprawy nad Żarnowiec chciałem serdecznie podziękować Panu Andrzejowi, za profesjonalną obsługę klienta. Podejście super, wiedza niesamowita… full profesjonalista !
Dzięki Panu Andrzejowi złapałem swój rekord szczupaka ok 80cm, wyciągneliśmy jednego 94 cm, a takich 80 około 10. Razem z mniejszymi, przez 3 dni złowiliśmy chyba z 40 szczupaków. Nigdy czegoś podobnego nie doświadczyłem! Serdecznie dziękuje za przygodę!”
„Jesteśmy zadowoleni z wyprawy pewnie Państwo już wiecie że padły 43 ryby i choć największa miała 80 cm to dla łowiącego była życiówką. Większość ryb to jednak małe sztuki ( 40-60 cm) a próba trollingu nie dała spodziewanych efektów. Co do samego łowiska to wydaje się bardzo żyzne w ryby i dające sporo możliwości , pogoda nam dopisała choć kuriozalnie najlepsze efekty mieliśmy podczas przelotnych opadów i dużego zachmurzenia. Dwa kolejne dni były już dużo słabsze – pierwszego dnia padło aż 36 szt kolejne w dwóch kolejnych dniach Co do umiejętności przewodnika to miał okazję je wielokrotnie pokazać i na pewno wszyscy uczestnicy byli pod dużym wrażeniem jego skuteczności. Z bardzo dużą łatwością łowił kolejne sztuki wprawiając nas czasem w zakłopotanie i pytanie jak on to robi?”
„Zgodnie z wcześniejszym planem zameldowaliliśmy się w Żaranowcu na 2-dniowy, październikowy wypada za drapieżnikiem. Pomimo bardzo trudnych warunkach pogodowych – silny wiatr w skali 6-8, który uniemożliwiał łowienie w wielu miejscach. Uważam wyjazd za bardzo udany!, Przez te dwa dni spędzone nad woda udało nam się złowić ok. 70 szczupakóww (z czego przewodnik złowił ok. 40). Nie były to ryby duże ale ich liczba świadczy o ogromnym potencjale wody. Poza szczupakami Andrzej złowił parę pięknych okoni. Na pewno wrócę nad Żarnowiec jeszcze nie raz!” Paweł
„…Tradycyjnie bardzo dziekuję za organizację kolejnej wyprawy wędkarskiej! Żarnowiec nie rozczarował – przewodnik, łowisko, ryby, wszystko pierwsza klasa!! W ciągu pierwszego dnia udało mi się złowić 4 szczupaki, z czego dwa duże (80 i 74 cm). To nie tylko moje rekordowe szczupaki, ale w ogóle największe do tej pory złowione ryby! Przewodnik miał też kilka dużych szczupaków na kiju, ale spinały się w trakcie holu i ostatecznie udało mu się wyholować tylko jednego – ok. 75 cm. W drugi dzień zawiodła pogoda i dość szybko zakończyliśmy łowienie. Samo łowisko na pewno warte odwiedzenia, a pomoc Andrzeja praktycznie gwarantuje kontakt z dużą rybą. Szczerze polecam wszystkim fanom szczupaków. Pozdrawiam i czekam na kolejną wyprawę!”
„Było bardzo fajnie. Myślę, że łącznie padło około 50 szczupaków, a każdy z nas złowił po kilkanaście sztuk. Większość niestety w granicach 50-55 cm, ale było też trochę większych 60-75, no i 96 cm Piotra. Bardzo zacna ryba. Obserwowaliśmy niezliczoną ilość wyjść do przynęt, w tym bardzo dużą rybę, która przyszła do łodzi za przynętą Andrzeja. Ryba Piotra wyglądała przy nie na małą, więc musiał być to egzemplarz dobrze powyżej metra. Niestety ryba nie zaatakowała i dostojnie opłynęła łódkę udając się w sobie tylko znajomym kierunku. Mimo dłuższego postoju w tym miejscu już jej nie zobaczyliśmy. Andrzej zanotował również atak bardzo dużej ryby, która niestety nie wylądowała w łodzi. Pogoda dopisała, humory również. Dzisiaj bolą ręce, bo większość czasu łowiliśmy na duże jerki.”
„Całą wyprawę mogę podsumować tylko tak: „Moja najlepsza przygoda wędkarska w życiu”. Andrzej zna wodę jak własną kieszeń… a echosondę ma w oczach. Ponadto: złowiłem najwięcej wymiarowych szczupaków w tak krótkim czasie, ustanowiłem swój rekord życiowy 88 cm, a także poznałem nieco metodę trollingu. Czego chcieć więcej w ciągu 3 dni? Pozdrawiam. Marek.”
„Witam. Postanowiłem dac sobie drugą szansę na tym zbiorniku i popłynęliśmy z ojcem na żarnowiec wraz z przewodnikiem Andrzejem Wiznerem. Będę to pamiętał do konca zycia , troche już szczupaków widziałem, ale to czego doświadczyłem najlepiej widac na fotkach ! Ojciec – 104 cm , ja 97 cm , plus pare mniejszych 76 , 80 cm. To co Andrzej wie o tamtym łowisku i szczupakach można by nie jedną książkę o tym napisać. Stworzył niesamowitą atmosfere! Powiem jedno dla takich chwil warto żyć, na cos takiego warto czekac. Już nie mogę doczekac się nastepnej wyprawy!!! Bilans wyprawy 12 ryb , drugie tyle brań, + jeden ogromny zebacz który uniknął fotografowania… Pozdrawiam. Grzegorz.”
„21 czerwca 2010 r. miałem okazje wraz z kumplem „Bielakiem” łowić po raz pierwszy na jeziorze Żarnowiec. Naszym przewodnikiem po tym zbiorniku był Andrzej Wizner. Jak na debiutantów przystało wypadliśmy dość blado, ale sam wyjazd był fantastyczny. W trakcie ponad 12 godzinnego maratonu Andrzej pokazał nam „atomowy” potencjał tkwiący w tym jeziorze. Łowiliśmy na przemian na blatach 3,5 – 4 metrowych oraz na wodzie bardzo głębokiej przekraczającej nawet 15 m. Na „płytkim” łowisku trafiały się nieduże szczupaki, które zgodnie z zapowiedziami Andrzeja najchętniej atakowały gumy. My uparcie podsuwaliśmy im jerki, więc nie mając wyboru czasami zawieszały się np. na salmowskim Jacku. Prawdziwe emocje zaczęły się, gdy wypłynęliśmy na głębokie partie wody. Tu za radą przewodnika wszyscy łapaliśmy na duże gumy. Szczupaki z głębin zdecydowanie poparły Andrzeja. Złapał on kapitalnego szczupaka 116 cm, a następnie poprawił 90 cm. Ja miałem na wędce dość dużego (ponad 90 cm), ale nie miał on ochoty pozować do fotografii i po efektownym wyskoku nad powierzchnię wody pozbył się gumy. Kilkanaście godzin minęło bardzo szybko i musieliśmy wracać do Olsztyna. Andrzej jest niezwykle kompetentnym przewodnikiem, wspaniałym kompanem i świetnym fachowcem. Mariusz”
„Na początku listopada 2009 byłem na Żarnowcu. Andrzej łowił szczupaki nawet co 10-15 min. Ja wielokrotnie rzadziej. Do tej pory uważałem, że szczupak nie ma dla mnie tajemnic. A jednak. Łowiliśmy z łódki na głębokości 3,5 metrów, w wolnym dryfie z opuszczoną kotwicą, ale nie do końca. Dno było mocno zarośnięte. Jako przynęt używaliśmy ciemno wybarwionych kopyt. Rzucaliśmy na odległość 20-30 metrów i prowadziliśmy zrywami, jak najbliżej zarośniętego dna. W tym prowadzeniu cała sztuka i droga do sukcesu lub porażki. Długie prowadzenie przynęty tuż nad wodorostami i niejednostajnie nie jest prostą umiejętnością. Ja najwyraźniej jej nie posiadłem. Ale jest to wyzwanie, z którym jeszcze się zmierzę. Następnym razem wyposażę się w delikatniejszą wędkę.nSzczupaki wszystkie miały 50-60 cm, a było ich około 40-u. Zabawa niemal jak z okoniem, finezyjne łowienie. Polecam.”
„…Bylismy z przyjacielem na wyprawie wedkarskiej 3-4 czerwca 2010 nad jez. Zarnowieckim. Wszystko sie udalo bez zgrzytow. Organizacja i rezerwacja byla w porzadku. Fizycznie zajmowal sie nami p. Wizner. Dla pań powiem…. …przystooojny, piekny usmiech , w najlepszym wieku dla mezczyzny :). Szczerze? Nie spodziewalismy sie takich emocji. Zwlaszcza, ze nie nastawialismy sie na lowienie jakichs potworow. Raczej chcielismy popatrzec jak to robia zawodowcy, dostac kilka porad. Chwila organizacji, p.Wizner maluje gumowe rybki flamastrem jak Rambo maluje twarz i plyniemy lodka. 1 dzien…….szczupaki. Na razie nuudy, nic sie nie dzieje. Zmieniamy miejsca…cholera wie dlaczego. W koncu ………on lowi fajnego duzego jak dla nas szczupaka. A potem my po kilka :). Musze przyznac, ze sie stara. Pokazuje, instruuje, prawie trzyma za raczke. Wie gdzie i o ktorej godzinie jakie ryby zeruja. Tego sie nie da nauczyc. A jak juz zeruja………….to mamy szanse. Grzecznie zwracamy nasze ryby jezioru. Jakos nie czujemy zalu. Fajne sa, walczyly o zycie. Nalezy im sie powrot do domu. 2 dzien………..leszcze. Wczoraj tylko obserwowalismy jak skacza. Dzis jedziemy na to miejsce. Zwariowaly. Jak dla nas……kolosalne…….skacza ponad wode, tu i tam jak delfiny. Leszcze. A bedziemy lowic je jak szczupaki……na spinning. To sie nie trzyma opowiadan o „bialorybie” ……leszcze maja ryc w mule przeciez nie skakac jak glupie kangury. No tak, ale skacza hihi. Przewodnik tlumaczy, ze leszcze odganiaja konkurentow, bronia stada. I zarzuca spinning……my tez. Zabawa jak cholera. Wymiar? z 60cm? Kolosy jak dla nas. Wypuszczamy je oczywiscie. Troche szkoda. Fajnie byloby przywiezc do domu takiego „potwora”. Ale mamy fotki. Wracamy. Na brzegu ktos nas wola. Jakis facet pokazuje 4 szczupaki. Juz martwe. Podziwiamy, ale to nie w porzadku. Takie piekne ryby. Po co mu to? Wymiarowe, okresu ochronnego nie ma, ale to rzeź, nie lowienie. Jadac bylismy troche zli, ze Przewodnicy nam każą zlowione ryby wypuszczac, ale teraz uwazamy……WYPUSZCZAC !!! Ile mozna zjesc na kolacje??? Zabijanie reszty to bandytyzm. Niech rosna, niech beda jeszcze wieksze. Niech sie bawia………..ryby i my. Podsumowanie? Fajna zabawa. Milo powspominac adrenaline… Andrzej.”
Pomyślałem sobie że napisze jakies zdanie o wrażeniach z samego połowu.Na rybach było wporządku fajni i wyluzowani z was ludzie z niesamowitą pasją i wiedzą o rybach i ich zachowaniu .Najwiekszych emocji dostarczyło mi polowanie na sumy z przkosy nocą.Miałem trzy brania na woblery płytkoschodzące o odpowiednich gabarytach i akcji.Pierwsze na DORADO LAKE 7CM to piekielny srzał po którym dostałem takigo kopa adrenaliny że aż mną całego telepało dobre kilka minut .Wogóle niemogłem opanować tych emocji po pierwszym braniu w życiu celowo łowionego wąsacza.Drugie było jeszcze mocniejsze tym razem ryba wzieła mi na SALMO CRANKA 14CM pożyczonego od Mateusza ale niestety znów nieudało mi się zaciąć ryby i znowu buzująca we krwi adrenalina potrząchała mną chwile.Wobler był mocno pomioarzdżony.Trzecie branie też atomowe czarny znowu połakomił się na wolniutko prowadzonego CRANKA 14CM tym razem udało mi się zaciąć,kiedy miałem rybę na wędce jeszcze kilka razy ją docinałem.Pochwili wiedziałem że nie jest duży ale walczył pięknie dobre kilka minut do samego końca.Kiedy był zmęczony Mateusz podebrał go sprawnie ręką.Sumek mierzył 96 CM był ładnie zapiełty w kącik za tylną kotwicę. Po pamiątkąwym zdięciu wypuściłem młodego króla do swojego domu którym dla niego byla i będzie Wisla przez najbliższe kilkanascie albo kilkadzesiąt lat jeżeli następny wędkarz postąpi tak samo.Sum złowiony celowo dostarczył mi ogromnej satysfakcji, jest nisamowitą rybą z ogromną siłą. Mam nadzieje na kolejne brania i następne emocje przeżywane podczas poławiania tego gatunku na spining. Będe próbował dalej samemu szukać tego gatunku pływając swoją łódką i mam nadzieje że dzięki zdobytej wiedzy na rybach u boku wspaniałych wędkarzy uda mi sie znaleść własną miejscówkę i sprowokować w niej moją własną rybę życia.Chłopaki dzięki za wspaniałą atmosferę i niesamowite wrażenia. Myślę że jeszcze wyskocze kiedyś z wami na ryby bo nie mam innej możliwości łowienia u boku lepszych od siebie,a takie łowy są kopalnią wiedzy która póżniej staje się po prostu „bezcenna”. Dziękuje i pozdrawiam Tomek.