W końcu udało mi się rozpocząć nowy sezon wędkarski. Przez jakiś czas pauzowałem, bo niestety przed Sylwestrem zmogła mnie choroba i przez długi czas nie chciała odpuścić. Później spędziłem kilka dni na pomorskich trociach, ale niestety bez widocznych efektów… W tę sobotę wybrałem się na jedną z rzek Podlasia, aby sprawdzić co ciekawego słychać po jesiennym okresie ochronnym. Niestety po przyjeździe nad rzekę musiałem ochłonąć, ponieważ woda była bardzo podniesiona i rzeka nie nadawała się do łowienia. Po szybkim namyśle, pojechałem na inną pobliską rzekę i to był strzał w dziesiątkę. Co prawda rzeka też była mocno podniesiona, ale płynęła w korycie i można było łowić. Pogoda była bardzo kiepska, bo od rana padał deszcz i co jakiś czas zrywał się mocny powiew wiatru. Jednak deszcz nie przeszkodził w żerowaniu pstrągów i po dobraniu odpowiedniej przynęty, w ciągu kilku godzin udało mi się złowić aż 12 potokowców. Niestety ryby nie były zbyt duże (największe miały około 35 cm), ale to dopiero początek sezonu, więc to także bardzo cieszy. Dodatkowo trudne warunki (non stop padający deszcz) nie ułatwiały łowienia. Tego dnia duże pstrągi nie były chętne do współpracy. Policzę się z nimi następnym razem 🙂
(Sebastian Kalkowski, 17.01.2011)
English Version
