W połowie marca mieliśmy przyjemność Gościć kilka osób na wyprawie grupowej, która była poświęcona łowieniu troci w morzu. Nasi Goście spotkali się z naszym przewodnikiem Andrzejem Wiznerem nad Bałtykiem. Zadaniem grupy była nauka łowienia troci z plaży i próba złowienia swojej pierwszej troci z morza. Naszymi Gośćmi byli Rafał, Jacek, Tomek i Maciek. Do grupy dołączyli także Mateusz Kalkowski i Adam Wójcik oraz nasz przewodnik Andrzej Wizner. W grupie mieliśmy zarówno spinningistów, jak i muszkarzy.
Wyprawa trwała dwa dni i odbyła się w dość ekstremalnych warunkach. Dzień przed wyprawą napadało mnóstwo śniegu na Pomorzu. W czasie trwania wyprawy, przez dwa dni wiał dość mocny wiatr i to w dodatku z północnego zachodu, więc łowienie było bardzo trudne. Wiatr wytworzył spore fale na morzu. Było bardzo ciężko wejść na odpowiednią głębokość do morza i tym bardziej ustać ciągle omywanym przez wysokie fale. Jednak nasi Goście nie dali za wygraną i pod okiem naszego przewodnika Andrzeja starali się złowić bałtycką troć. Na szczęście dla naszej ekipy przez dwa dni świeciło słońce, więc nie było aż tak bardzo zimno. Oczywiście o tej porze roku stanie w morskiej wodzie nie należy do najprzyjemniejszych i co jakieś 30 minut trzeba były wyjść, aby się rozgrzać i rozruszać zmarźnięte mięśnie. Wiatr niestety nie ustawał i wiał przez całe dwa dni. To niestety przyczyniło się do braku efektów w postaci złowionych troci. Duże fale i bardzo zmącona woda utrudniały łowienie i zlokalizowanie przynęty przez żerujące trocie. Wyprawa nie zakończyła się złowieniem ryby, ale przez dwa dni ekipa miała około 10ciu kontaktów z trociami. Większość ryb wypinała się zaraz po zacięciu, a jedna duża troć zerwała plecionkę w zestawie Mateusza. Pomimo braku wyników Goście byli zadowoleni i pełni dobrych humorów. Członkowie wyprawy mieli możliwość zobaczenia jak łowi się trocie w morzu, jaki sprzęt zastosować i gdzie szukać ryb na naszym wybrzeżu. Grupa odwiedziła kilka najlepszych miejsc, gdzie można złowić bałtycką troć. W tym pomógł im nasz przewodnik Andrzej Wizner, który ma na swoim rozkładzie już wiele troci złowionych z bałtyckiej plaży.
Oto skrót maila, którego napisał do nas jeden z naszych Gości:
„…chciałem się podzielić paroma przemyśleniami odnośnie wyjazdu na bałtyckie trocie. Fakt, nikt nie złapał żadnej ryby, ale najważniejsze wnioski to: To co chciałem powiedzieć na 1-wszym miejscu, to że przewodnik Andrzej to szalenie miły gość, i fajnie się z nim łowiło. Myślę, że zrobił wszystko żeby coś złapać, ale nie było nam dane. Pierwszego dnia przelała mi się woda (co też nie wpływało super na morale) i Andrzej ratował mnie dodatkowymi ciuchami – za co wielkie dzięki. Fajna była atmosfera wyjazdu, fajni ludzie, słowem tylko ryb zabrakło, ale zdaję sobie sprawę że tak to czasem jest… Podsumowując, cieszę się że pojechałem na ten wyjazd… Najlepszą oceną niech będzie to, że zgłaszam swoją chęć wyjazdu na kolejną wyprawę… Rafał.”
Kilka zdjęć z wyprawy
Dziękujemy wszystkim Uczestnikom wyprawy za zaufanie i za skorzystanie z naszej oferty. Mamy nadzieję, że pomogliśmy Wam w zdobyciu wiedzy dotyczącej łowienia troci w morzu. Zapraszamy ponownie na kolejne wyprawy z wędką!
Sebastian „rognis_oko” Kalkowski
Zdjęcia: Mateusz Kalkowski