W ten weekend nasi irlandzcy przewodnicy także gościli kolejnych wędkarzy. Napisał do nas Jacek:
„W sobotę moimi i Tomka Gośćmi była grupa czterech polskich wędkarzy. Chłopaki umówili się na wyprawę już dawno, ale pierwszy termin musieliśmy przełożyć ze względu na ekstremalnie mocny wiatr. Kiedy nadszedł kolejny termin znów niesprzyjające warunki. Woda po ostatnich ulewnych deszczach podniosła się na jeziorach o jakieś półtora metra. Ale mimo to postanawiamy spróbować. W nocy przyszedł pierwszy w tym roku przymrozek. Dojazd na łowisko to już wyzwanie. Pojawiła się warstewka lodu na asfalcie, a do tego mgła, która ogranicza widoczność do około 20 m. Kiedy dojechaliśmy na jezioro, okazało się, że jest bardzo chłodno ale szybko pakujemy się do łodzi i włączamy GPS-y. Mgła jest jak mleko i nie odpuszcza ani na minutę. Cały dzień poruszamy się po jeziorze tylko za pomocą elektroniki. Nie jest łatwo, co chwile jakieś skały, itd. Mimo tak niesprzyjających warunków, łowimy sporo ryb, w tym kilka naprawdę pięknych. Do tego mamy spady równie dużych szczupaków. Największe ryby mają kolejno 12,4 kg, 9,5 kg, 9,1 kg, 7,6 kg i 6,8 kg. Klienci są bardzo zadowoleni i wstępnie umawiają się na kolejne wyprawy. Złowili życiowe szczupaki, a w lutym przyjadą złowić życiowe pstrągi. Pozdrawiamy i zapraszamy na wielkie irlandzkie ryby. Jacek i Tomek.”
Oczywiście wstawiamy kilka zdjęć z kolejnej udanej wyprawy.
(30.11.2009)