Pasjonat wędkarstwa spinningowego oraz łowienia sumów na przynęty sztuczne. Przewodnik wędkarski. Współpracownik gazety „Wiadomości Wędkarskie”. Prezes klubu WKS Sandacz, członek OKP Passaria oraz członek Koła 62 Potok. Były Redaktor portalu wędkarskiego jerkbait.pl. Prekursor metody „złów i wypuść” w Polsce. Jeden z założycieli organizacji Ratuj Szczupaka www.szczupak.org. Współwłaściciel firmy przewodnicywedkarscy.pl oraz współwłaściciel telewizji internetowej narybytv.tv.
Ryby łowię w zasadzie od małego, sam nie wiem, kiedy się to zaczęło. Można powiedzieć, że pasją „zaraził” mnie Tata. To on złożył i dał mi pierwszą wędeczkę… Zaczęło się oczywiście od wędkowania na spławik. Łowiłem ukleje, płocie, krąpie. Najczęściej wędkowałem z rodzicami na mazurskich jeziorach. W tamtych czasach nawet moja mama miała „zajawkę” na wędkarstwo. Był to sposób na odpoczynek z całą rodziną. Później nastąpiło moje przemianowanie na wędkarstwo gruntowe. Zaczęły się pierwsze wyjazdy na rzeki. Na początku byłem tylko małym „pomagierem” mojego taty, jednak bacznie się przyglądałem i uczyłem. Później zaczęły się wypady ze spinningiem w ręku. Pierwsze szklane blanki Shakespeare’ a i kołowrotki Daiwa, które z zagranicznych wyjazdów przywoził mój tata. Tak to się zaczęło. Pierwsze okonie, pierwsze szczupaki. Tak zostało do dzisiaj.
Na spinning łowię już ponad 25 lat. Pierwsze lata to zmagania tylko na jeziorach mazurskich. Połowy na wirówki, wahadła, późnej gumy i w końcu pierwsze woblery. Pochłanianie nowych książek wędkarskich, zdobywanie coraz większej ilości wiedzy teoretycznej. W miarę nabywania doświadczenia zaczynały się udane połowy rzeczne. Narew, Wisła, Bug i inne mniejsze rzeki. Teraz kocham rzeki i są moimi głównymi łowiskami. Jestem fanatykiem i mocno zakochany w naszej Królowej rzek – Wiśle. To moja prawdziwa miłość, na której wraz z bratem, złowiliśmy wiele rekordowych ryb.
Fascynuję się metodą spinningową oraz średnio – ciężkim castingiem (głównie wykorzystując go przy połowie szczupaków techniką jerkową). Od jakiegoś czasu próbuję łowić na muchę. Szlifuję swoją technikę rzutu muchówką, aby w przyszłości móc łowić na muchę wszystkie gatunki drapieżników. Jednak najbardziej doceniam spinning. Cenię go za to, iż jest to aktywna forma wędkarstwa. Mogę w dość krótkim czasie poznać spore odcinki rzek, większy obszar jezior i zalewów. Często zmieniam miejsca w poszukiwaniu ryb. W wędkarstwie spinningowym używam tylko i wyłącznie przynęt sztucznych, nie muszę używać przynęt naturalnych. Mam większe możliwości manewru w doborze rodzajów i kolorów przynęt.
Do pewnego czasu, moim ulubionym obiektem wypraw spinningowych był sandacz. Kiedyś była to jedna z nielicznych ryb, która potrafiła mnie zaskoczyć w każdym momencie. Raz chimeryczny, raz bardzo agresywny. Bardzo polubiłem polowanie na sandacze, a z upływem doświadczenia, w końcu udało mi się „dorwać” prawdziwe okazy tego gatunku. Jednak rzeka skrywa w sobie jeszcze wiele innych tajemnic, dlatego lubię łowić w zasadzie wszystkie drapieżniki naszych rzek. Każdy z gatunków ryb ma w sobie coś innego do zaoferowania, co będzie przyciągało mnie jeszcze przez lata mojego wędkarstwa. Łowię klenie, jazie, okonie, szczupaki, pstrągi, bolenie, a także brzany i oczywiście sumy, które są moją życiową pasją. W każdym poławianym gatunku widzę pewien odmienny rodzaj przyjemności. Zawsze ekscytowały mnie różne spinningowe sposoby łowienia poszczególnych gatunków. Więc łowię wszystkie wyżej wymienione gatunki, stosując odmienne techniki. Są to metody, przy których stosuje się zarówno sprzęt bardzo lekki, jak i bardzo ciężki. Na dużych rzekach, ostatnio najwięcej czasu przeznaczam na łowienie sumów. Natomiast zimą i wczesną wiosną najczęściej można mnie spotkać nad jakąś pstrągową rzeką. Łowienie kropków to bardzo wciągająca sprawa i ciężko się od tego uwolnić. Ponadto wielce pasjonuje mnie łowienie szczupaków na Rugii. Oczywiście mam na myśli wielkie szczupaki. Jest ich tam dużo, a Rugia jest dobrym polem do odkrywania nowych technik łowienia oraz testowania nowych przynęt szczupakowych. Dla mnie najciekawsze jest łowienie tam na duże gumy i duże jerki. Wówczas najczęściej sięgam do mojej ulubionej metody, czyli jerkowania dużymi przynętami, zarówno dużymi gumami, jak i jerkami. To bardzo pasjonująca i wciągająca metoda. Szczególnie wówczas, gdy brania szczupaków są bardzo widowiskowe.
W 2005 roku powstał nowy portal wędkarski www.jerkbait.pl, którego jestem jednym z założycieli i przez kilka lat byłem redaktorem. Moje wędkarskie życie urozmaicała praca przy tym portalu, który w międzyczasie stał się jednym z największych portali wędkarskich w Polsce. Teraz sprawy służbowe i rozwój naszej firmy wędkarskiej nie pozwalają mi na aktywne uczestniczenie w życiu tego portalu.
Także od 2005 roku jestem współpracownikiem Wiadomości Wędkarskich, dla których piszę wędkarskie artykuły, okraszone zdjęciami ryb i rzecznych krajobrazów.
W roku 2008 wraz z Przyjacielem i moim bratem założyliśmy własną działalność wędkarską www.przewodnicywedkarscy.pl. Jest to firma, dla której pracuje wielu przewodników wędkarskich z Polski i Europy. Nasi Klienci mogą teraz łowić z profesjonalnymi przewodnikami na wielu łowiskach w Polsce i Europie. Nasza działalność to pierwsza i jedyna tego typu inwestycja w całej Europie! Cały czas rozwijamy swoją firmę i staramy się, aby zadowolić wszystkich naszych Klientów.
W roku 2010 wraz z bratem zrealizowaliśmy kolejne nasze marzenie. Otworzyliśmy ogólnodostępną telewizję internetową, poświęconą całkowicie wędkarstwu www.narybytv.tv. Telewizja ma na celu promowanie nowoczesnego wędkarstwa oraz rozwoju nowoczesnych technik spinningowych, castingowych, jerkowych, trollingowych i muchowych. Telewizja ma także na celu promowanie firm oraz usług związanych z wędkarstwem.
Jestem zwolennikiem metody Złów i Wypuść (Catch & Release). Sam ją stosuję i zawsze będę stosował. Wszystkich bardzo namawiam do stosowania tej metody. Wypuszczanie ryb daje im szansę na przeżycie i dalszy rozwój. Metoda „no kill” mogłaby przynieść w Polsce tylko dobre rezultaty. Na pewno przyczyniłaby się do zwiększenia populacji ryb w naszych, już niestety coraz mniej rybnych wodach. Także dzięki tej metodzie, każdy z nas miałby większe szanse na złowienie dużych okazów, różnych gatunków ryb. Raz wypuszczoną rybę można złowić powtórnie i to jeszcze większą. Pamiętajmy, że stosując metodę C&R dajemy rybie szansę na dłuższe życie i osiągnięcie rekordowych rozmiarów.
Zapraszam na wspólne wyprawy, na których będziemy dzielić się z Tobą swoim doświadczeniem wędkarskim. Pokażemy Tobie gdzie i jak dobrać się do różnych gatunków ryb. Jednak najważniejsze jest obcowanie z dziką przyrodą, a to masz zagwarantowane, udając się z nami na wędkarskie wyprawy. PODZIELIMY SIĘ Z TOBĄ NASZĄ PASJĄ!
Uwaga! Firma Przewodnicy Wędkarscy.pl jest WYŁĄCZNYM przedstawicielem Sebastiana Kalkowskiego w Polsce.